W Polsce od kilku lat panuje dziwna moda na ustalanie haseł promujących większe miasta. “Miasto dla młodych”, “Siła w precyzji”, “Buduj markę w Krakowie” i inne slogany zdobią dziś wizytówki urzędników miejskich czy wielkie tablice przy wjeździe do miast. Niestety osoby wymyślające te hasła zwykle nie mają pojęcia ani o danym mieście, ani o jego mieszkańcach, a tym bardziej o potencjale, który w sobie skrywa.
Coraz częściej jednak za wzór doskonałego miasta uznawany jest nie Kraków czy Gdańsk, ale… Rzeszów. To właśnie tam, na południowych wschodzie naszego kraju najprężniej rozwija się przemysł, handel i gospodarka i to tam jak grzyby po deszczy budowane są przeróżne nieruchomości. Rzeszów ruszył pewien kamień, po którym potoczyła się już istna lawina inwestycji – inwestorzy biją się o miejsca pod budowę mieście, a deweloperzy zacierają ręce na myśl o nadchodzących zyskach.
Żeby jednak tak było, miasto musi zainwestować jeszcze wiele pieniędzy przede wszystkim w swoją promocję w całej Polsce – warto skupić się przy tym na sferze sportowej, ponieważ pod względem kulturowym nie ma mu czego zarzucić. Innym problemem są jednak różne restauracje, bary czy puby – słowem: użytkowe lokale. Rzeszów wciąż nie cieszy się pochlebną opinią związaną z bazą gastronomiczną, mało osób zna też typowe rzeszowskie potrawy, nie mówiąc już o potrawach regionalnych. Co najgorsze, wiele osób nie wie też, gdzie tak właściwie leży to miasto, z czego słynie i jaka jest jego ogólna historia.
Jeśli więc rzeszowskie władze chcą, aby do miasta napływała ludność z zewnątrz i aby rozwijało się w nim budownictwo i powstawały nowe osiedla, będą musiały one najpierw przeprowadzić dogłębną akcję promocyjną. Dopiero wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że mieszkania w Rzeszowie staną się opłacalną inwestycją nie tylko dla ludzi z regionu, ale też dla przyszłych mieszkańców z innej części Polski. Jeśli by się tak stało, byłby to niewątpliwy i bardzo oryginalny sukces na skalę całego kraju, wzorowany na miastach Europy Zachodniej.